Czy zmiany w TVP były legalne?

Wczoraj czyli 20 grudnia 2023 r. obiegły nas informacje o istotnych zmianach mediach publicznych, czy też trzymając się nowej terminologii - narodowych. Minister Kultury, opierając się podjętą dzień wcześniej uchwałą Sejmu odwołał członków władz spółek medialnych, a następnie powołano nowe organy. Oczywiście skutkuje to ogromnym zamieszaniem w samych mediach i przestrzeni publicznej. Od wczoraj nieustannie przewija się pytanie czy te działania były zgodne z obowiązującym prawem? Nie ma na nie prostej odpowiedzi.

 

Zmiany w mediach publicznych – rys historyczny

 

Jedyny konstytucyjny organ powołany do kontroli nad mediami i stania na straży wolności słowa to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji – wynika to wprost z art. 213 – 215 Konstytucji RP. Do 2016 r. to Krajowa Rada miała kompetencje w powoływaniu członków władz mediów publicznych. Bywało, że w związku z różną kadencja członków Rady i Parlamentu media publiczne były, można by to potocznie powiedzieć, antyrządowe.

Na przełomie 2015 i 2016 roku ówczesna większość parlamentarna usiłowała jak najszybciej dokonać zmian w ówczesnych władzach mediów publicznych. W tym celu uchwalono najpierw tzw. małą ustawę medialną, a następnie nowy organ – Radę Mediów Narodowych, której to powierzono, kosztem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kompetencje zmian osobowych we władzach mediów. Już wówczas na ten temat toczyła się wyjątkowo żarliwa debata, która miała swój istotny epizod również w Trybunale Konstytucyjnym. Trybunał w wyroku z dnia 13 grudnia 2016 r. (sygn. K 13/16) uznał między innymi za niekonstytucyjne przepisy wyłączające kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w zakresie powoływania władz spółek medialnych. Wyrok ten nie został od tamtej pory w tym zakresie wykonany, a na przestrzeni kolejnych lat media publiczne coraz bardziej kreowały przekaz zgodny z linią ówczesnego rządu.

 

Zmiany w TVP – stan prawny

 

Na ten moment, z tego co mi wiadomo, nie wydano jednoznacznego komunikatu dotyczącego podstaw prawnych wydarzeń z 20 grudnia. Natomiast w przekazach medialnych dość jednoznacznie przedstawiony został tryb, jakim kierował się Minister Kultury.

Sejm 19 grudnia, przyjął uchwałę wzywającą organy państwowe do niezwłocznego przywrócenia ładu konstytucyjnego w mediach publicznych. Zgodnie z przywołanym powyżej wyrokiem dotychczasowe zarządy spółek medialnych zostały wyłonione z naruszeniem Konstytucji. Aby zmienić ten stan rzeczy należało podjąć działania zmierzające do wyłonienia organów w trybie zgodnym z ustawą zasadniczą. Czyli należałoby doprowadzić do stanu odwołania starych władz i powołania nowych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

W tym miejscu konieczna jest dygresja, uchwały Sejmu nie są tym samym co ustawy i nie stanowią prawa powszechnie obowiązującego.

Problem jednak jest taki, że w wyniku uchylenia przepisów w 2016 r. ustawa regulująca działania Krajowej Rady nie ma stosownych przepisów w tym zakresie. Znajdują się one w ustawie o Radzie Mediów Narodowych, które to przepisy są niekonstytucyjne.

W tym miejscu należy zauważyć, że regulacje dotyczące powoływania władz spółek mediów publicznych, które znajdują się w ustawie o Radzie Mediów Narodowych (niekonstytucyjne) i ustawie o radiofonii i telewizji (uchylone) stanowiły tzw. lex specialis wobec przepisów ogólnych regulujących powoływanie władz spółek, znajdujących się w Kodeksie Spółek Handlowych.

 

Zmiany w TVP – o co chodzi?

 

Zgodnie z przekazem medialnym, Minister Kultury bezpośrednio po podjęciu uchwały Sejmu podjął działania w zakresie zmian osobowych we władzach spółek w oparciu o przepisu Kodeksu Spółek Handlowych z pominięciem Radzie Mediów Narodowych i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Argumentacja jaka się przewija wskazuje, że nie można było do tego procesu włączyć Rady Mediów Narodowych bowiem te jej kompetencje są niezgodne z Konstytucją. Tutaj moja pełna zgoda.

W takim wypadku należało powierzyć te zadanie Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Jednakże w wyniku uchylenia wcześniejszych przepisów nie ma ona uregulowanego trybu tego typu działań.

Minister zatem szukał innej podstawy prawnej i znalazł ją w przepisach ogólnych względem „medialnych” czyli w Kodeksie Spółek Handlowych, który reguluje kwestię powoływania władz spółek prawa handlowego. Zorganizował natychmiastowe zgromadzenie akcjonariuszy (jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa) i na owym zgromadzeniu dokonano zmian osobowych we władzach. Dodatkowo przewija się argumentacja, że własność (w tym wypadku Skarbu Państwa) jest wartością również chronioną Konstytucyjnie (art. 64 ustawy zasadniczej), a w związku z wątpliwym dotychczasowym stanem prawnym stosowne działania należało podjąć natychmiast na podstawie takich podstaw prawnych jakie są.

 

Czy zmiany w TVP były legalne? - Podsumowanie

 

Czy było to działanie zgodne z prawem? Na pewno było to wykorzystanie istniejącej luki prawnej. Warto zauważyć, że te działania w żadnym stopniu nie wykonują na chwilę obecną wyroku TK. Kluczowe dla kwestii pewności prawa w Polsce i praworządności jest jego niezwłoczne wykonanie.

W mojej ocenie nie rodzącym wątpliwości prawnych działaniem byłoby niezwłoczne przyjęcie przez Sejm zmian ustawowych, które przywróciłyby kompetencje KRRiT w kontekście powoływania władz spółek mediów publicznych i uchylenie przepisów powierzających te kompetencje Radzie Mediów Narodowych – być może całkowita likwidacja tej instytucji. Problem jednak taki, że byłby to proces stosunkowo długotrwały, a w tym czasie powołane niezgodnie z Konstytucją dotychczasowe władze dalej sprawowałyby swój urząd. W istocie zatem narażony byłby interes właścicielski Skarbu Państwa. W tej sytuacji nie było zatem jednoznacznie dobrego rozwiązania. Nie pokuszę się o jednoznaczną odpowiedź dotyczącą legalności wczorajszych zmian w mediach publicznych. Niewątpliwie nad tym zagadnieniem będą pochylały się sądy i nie mam wątpliwości, że obie strony sporu przedstawią bardzo mocną argumentację prawną, będą ścierały się różne wartości i wolności w tym część wywodząca się wprost z Konstytucji. Nie zazdroszczę składom orzekającym w tych sprawach. Sprawach precedensowych, które jeszcze nigdy w historii nie miały miejsca.